logo

FicSpire

Wilcza Przynęta

Wilcza Przynęta

Autor: MMOLLY

Dwaj
Autor: MMOLLY
7 wrz 2025
Słowa Jonas Perry są proste. W sposobie, w jaki je wypowiada, jest niemal poczucie obowiązku. Jakby umieranie z rąk kogoś innego było tym, o czym marzyła przez całe życie. Rozumiem to. Odebranie sobie życia nigdy nie wchodziło w grę. Nie, dopóki James żyje sobie beztrosko. Musi zapłacić za to, co zrobił, i nie cofnę się przed niczym, by upewnić się, że dostanie to, na co zasługuje. – Umowa. – Wyciągam do niej rękę. Uśmiecha się i klepie moją dłoń, po czym mocno ją ściska. – Umowa. – Kiwa głową. Jej twarz robi się buraczkowa, gdy burczy jej w brzuchu. – Przepraszam, dawno nic nie jadłam. – Nie możemy do tego dopuścić. – Znowu unoszę jej podbródek, żeby jej się lepiej przyjrzeć. Wygląda dziko. Niemal jak zdziczałe zwierzę. Ale nie jest brzydka. – Głodna Królowa bywa kapryśna. Nakarmimy cię. Zadzwonię po obsługę. – Aż tak źle? – Ogląda się. – Wyglądasz jak pijana kociara – mówię, wskazując na drzwi. – I tak też pachniesz. – Dzięki. – Odwraca się do mnie z uśmiechem. – O to mi chodziło. Urocza. Maniery ma okropne. Je, jakby od dni nie jadła, i nie dba o otoczenie. Kiedy pojawiają się dziewczyny ze spa, stoi na balkonie pokoju, który zajmie do końca pobytu. Patrzy w dół na dziedziniec, gdzie walczą niektórzy z moich łowców. – Panno – jedna z dziewcząt próbuje zwrócić jej uwagę. Uparta wilczyca nie odpowiada. – Perry – wołam, a ona w końcu zerka na mnie przez ramię. Jęczy i odpycha się od werandy, po czym wraca do pokoju. – Stój tutaj – rozkazuje starsza kobieta. Patrzy na nią spode łba, ale i tak robi, jak jej każą. – O czym rozmawialiśmy? – pytam ją. – Mówiłaś, że bez problemu. – Między nami – przewraca oczami, a powiedzieć, że mnie to wścieka, to mało powiedziane. – To są moi ludzie, Perry. Będziesz ich traktować z należytym szacunkiem. Jeśli to ma zadziałać, musisz się postarać. – Jak sobie życzysz, mój panie – mówi sarkastycznie. – Zaczynajcie – rozkazuję. – Czy są jakieś preferencje, mój Królu? – pyta Laura, obchodząc dziewczynę. Odsłania jej włosy. – Obciąć wszystko. To jest martwe – podnoszę je. – Nie masz z tym problemu, wilczku? – Czy to ma jakieś znaczenie, jeśli mam? – wzdycha. – Obciąć krótko. Przyciemnić. Oczyścić twarz. – Tak jest, sir. Panno Perry, proszę usiąść tutaj – Laura wskazuje jej krzesło. Perry opada na nie, garbiąc się. – Siedź prosto, Zgubo – spina się nieco i robi, jak jej każę. – Podnieś brodę. Skrzyżuj kostki. Perry spogląda na mnie spode łba, a potem zmienia pozycję, robiąc, jak jej każę. Laura spryskuje jej włosy wodą i zaczyna je czesać. Prawie żałuję, że kazałem je obciąć. Mokre sięgają jej do dolnej części pleców. Skóra Perry pokrywa się gęsią skórką, gdy w cichym pokoju rozlega się pierwsze cięcie nożyczek. Odpędza łzy, gdy pierwszy długi kosmyk zsuwa się na podłogę. Laura obcina je na tyle, żeby odsłonić jej smukłą szyję. Ma wyraźnie zarysowaną szczękę. Fryzura lepiej kształtuje jej twarz. Jedna z młodszych dziewcząt podchodzi i odchyla oparcie krzesła. Obie zaczynają pracować nad jej twarzą. Siadam na łóżku i zaczynam przeglądać jej dokumenty ze szkoły. – Pisze tutaj, że chodziłaś do szkoły biznesu. Został ci jeden semestr do ukończenia. – Yup – odpowiada. – Dlaczego nie skończyłaś? – Dołączyłam do policji Alfy. – Jesteś łowczynią? – Byłam – poprawia mnie. – Byłaś dobra? – Zależy, kogo zapytasz. Chyba – mamrocze. – Ja cię pytam. – Tak, najlepsi łowcy to ci, którzy polują, jakby nie mieli nic do stracenia, a ja mogę być trochę lekkomyślna. – Czy kiedykolwiek ktoś zginął przez ciebie? – Nigdy. – Jaki jest twój procent celności? – Osiemdziesiąt procent. – Dlaczego nic z tego nie ma w twoich aktach? – Syn Alfy to cholerny bezużyteczny idiota. Przypisywał sobie większość mojej pracy. Był liderem mojego zespołu. – Calvin? – To ten cholerny idiota. – Co masz z nim za problem? – Poza tym, jaki jest żałosny? To przez niego mój partner nie żyje. – Wiesz, że zadaniem Bety jest ochrona Alfy i jego partnera, prawda? Bez względu na koszty. – Zadaniem Alfy jest upewnienie się, że wataha jest chroniona. Gdyby postępował zgodnie z planami protokołu, które Darren ustalił z Alfą, łotrzy nigdy nie znaleźliby się w siedzibie watahy. Opuścił swoje stanowisko. Darren miał dziewiętnaście lat i walczył z dwoma łotrami rangi Alfa. Nic, co powiesz, nigdy nie zmieni mojego zdania na jego temat. – Nie próbuję zmienić twojego zdania. Chcę tylko zrozumieć, co się stało. Odpycha Laurę i siada prosto, żeby na mnie spojrzeć. Jej twarz jest czerwona od wszystkich zabiegów, ale wygląda o wiele lepiej. Nawet ładnie. – Nie musimy tego robić. Nie pytam cię o twojego partnera. Ty nie pytasz mnie o mojego. Chcesz, żebym pomogła ci dotrzeć do twojego brata, i to zrobię. Nie musimy się poznawać. Już i tak wystarczająco dużo zabierasz. – Mogę brać, co chcę. Jesteś moja. Zapłaciłem za ciebie. – Tak, zapłaciłeś. Nie humanizuj mnie, Królu Lykanów. To może prowadzić do złamania twojej obietnicy. Nie polubisz mnie, jeśli dostarczę ci to, czego chcesz, a ty nie dostarczysz mi tego, czego ja chcę. Jedyne, co posiadasz, to to naczynie i zapewniam cię, wasza wielkość. Jest ładna, ale cholernie pusta. Opada z powrotem na krzesło i macha na Laurę, żeby kontynuowała. Kobiety spoglądają na mnie sceptycznie. Kiwam im głową i odrzucam akta na bok. Ma rację. – Nie próbuję cię humanizować, Zgubo. Muszę wiedzieć, w czym jesteś dobra. Gdzie mogę cię umieścić, żebyś mogła działać na miarę swoich możliwości. Muszę, żebyś była widoczna. Musisz zająć miejsce, które przyciągnie jego uwagę. – Nie musisz nic o mnie wiedzieć, żeby to zrobić. Mogę ci powiedzieć, w czym jestem dobra. Jestem dobra w zabijaniu i bardzo dobra w pieniądzach. Przed dołączeniem do policji pracowałam dla Red Wood Finances. Byłam częścią zespołu, który stworzył walutę Paw Coin. – Teraz do czegoś dochodzimy – to robi wrażenie. – Czy nadal byłaś częścią zespołu, kiedy stała się globalna? – Tak, sprzedałam swoje udziały za siedemset pięćdziesiąt milionów i zainwestowałam pieniądze w Lycan Tech. – Naprawdę? – Mhm, posiadam pięćdziesiąt pięć procent. Każdy udział jest wart osiemset milionów. Moja inwestycja uplasowała mnie na… – Dwa i siedem dziesiątych miliarda. Co zamierzasz zrobić z tym wszystkim, kiedy umrzesz? – Miałam dać to Jacobowi. Ale skoro tu jesteś i obiecałeś mi, że się nim zaopiekujesz. Rób z tym, co chcesz. Nie obchodzi mnie to. To tylko pieniądze. – Porozmawiamy o tym później. Potrzebuję kogoś, kto pomoże mi z finansami tutaj. Mój Beta robi, co może, ale nie jest w tym zbyt dobry. – A co z twoimi łowcami? – Będziesz Królową Lykanów, Perry. Nie ma kurwa mowy, żebyś dołączyła do moich szeregów. Jeśli umrzesz, zanim skończę… – Tak, tak – wzdycha. Laura pozwala jej usiąść prosto. Pochyla się do przodu, nie patrząc na mnie. – W skali od jednego do jesteś w dupie i ledwo zipiesz, jak źle jest? – Jestem w dupie i ledwo zipię – przyznaję. Spogląda na mnie spode łba. – Wiesz, to jest jedna rzecz, której cholernie nienawidziłam w Calvinie – wstaje. Wygląda lepiej. W jej wyrazie twarzy jest nowa pewność siebie. – Wiesz, że coś pieprzysz, ale to nie ma znaczenia, dopóki dostajesz to, czego chcesz. – Nie zachowuj się, jakbyśmy się czymś różnili. – Ale różnimy się, Królu Lykanów. Jestem tylko zwykłą wilczycą. Nie ma we mnie nic specjalnego. Jestem dosłownie kurwa pyłkiem na wietrze. Ty jesteś Królem Lykanów, dupku. Ludzie od ciebie zależą. Nie tylko wataha czy małe miasto. Cała kurwa rasa jest tam na kolanach dla ciebie. – Twój partner wstydziłby się tego, co robisz w jej imieniu lub w jego imieniu. Nie wiem, w co się bawisz – wszystkie kobiety spuszczają głowy, nie patrząc na mnie. – Może kiedy będziesz tam szukał zemsty, pomyśl o nich. Bardzo się różnimy. Na tym świecie jest tylko jedna osoba, która będzie cierpieć z powodu mojego zniknięcia. Tylko jedna. Aż tak jestem nieistotna – kopie włosy na podłodze. – Pokaż mi, z czym pracujesz. Może ostatnią miłą rzeczą, jaką mogę zrobić dla tego popieprzonego świata, jest pomóc bandzie potworów stać się niezależnymi finansowo.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Dwaj – Wilcza Przynęta | Czytaj powieści online na FicSpire