Mężczyzna odkłada słuchawkę. Wiem, że jest zdenerwowany. Wiem, że rozhuśtałam łódź, na którą w ogóle nie powinnam była patrzeć, ale wygląda na to, że wyszłam z tego bez szwanku. W większości. Wypuszczam ciężkie westchnienie, gdy Król wjeżdża do podziemnego garażu.
"To była prawda?" pyta długo po tym, jak parkuje i wyłącza silnik.
"Większość," kiwam głową, wciąż nie mogąc na niego spojrzeć.
"Perry,
















