Minęło sporo czasu, odkąd siedziałam w jednym z samochodów Darrena. To był jego ulubiony. Czuję go w skórze. Czuję go w wibracjach silnika, który zbudował od zera. Fotel jest ustawiony tak, jak lubił. Tak samo lusterka. Sięgam za oparcie fotela pasażera, żeby wyjąć specjalną kierownicę.
– To jest niesamowite – mówi król, rozglądając się, gdy wkładam kierownicę na miejsce. Naciskam przełączniki pod
















