Przez długie godziny przestawiam broń i meble, żeby się czymś zająć. Najczęściej stoję na balkonie i obserwuję, jak inni swobodnie przychodzą i odchodzą. Kilka dni temu otworzył drzwi i oddał mi moją broń. Nie prosiłam o to.
Chcę być na niego wściekła. Chcę kopać i krzyczeć, jak zawsze to robiłam. Ale prawda jest taka, że ma rację. Zawarłam z nim tę umowę. Oddałam mu swoje życie w chwili, gdy zgod
















