Jonas
"Przestań tak do mnie mówić," warkam.
Wzdycha i wstaje.
-Tym właśnie dla ciebie jestem, Sir.- kłania się uprzejmie. -Jestem do twojej dyspozycji, jeśli czegoś potrzebujesz.-
"Nie mów tak, Perry," patrzę na nią. "Przepraszam,"
"Ja też," jej głos jest ochrypły. Łzy spływają po jej twarzy, ale już na mnie nie patrzy.
"Okej," wstaję, nie chcąc pogarszać sytuacji. "Możesz wziąć dzień wolny na odp
















