Angela wzięła łyk drinka i natychmiast się zakrztusiła. Odstawiłem własną szklankę i poklepałem ją delikatnie po plecach. "Wszystko w porządku?" zapytałem. "Chodź, idziemy się ogarnąć w łazience."
Zanim zdążyła zareagować, subtelnie powstrzymałem ją przed rzuceniem się na kogoś w pobliżu. Mój głos był spokojny, ale stanowczy. "Teraz nie pora."
Za nami rozległ się słodki głos Rosemary. "Austin, m
















