Po kolacji Alex wysłał kierowcę, żeby mnie odwiózł do domu. Kiedy tylko przekroczyłam próg, uderzyło mnie to – kompletnie zapomniałam o Angeli.
„Laurel, myślałam, że dobrze się bawisz z jakimś facetem!” krzyknęła do słuchawki.
Westchnęłam i poprawiłam się na łóżku. Czarna karta, którą dał mi Alex, wciąż wydawała się surrealistyczna. Uniosłam rękę, żeby dotknąć twarzy – tak, na pewno nie śnię.
„Hej
















