Angela znowu zapukała do moich drzwi dziś rano, ale jak tylko zobaczyła Aleksa, mimowolnie się wzdrygnęła.
– Jutro kierowca zawiezie cię do posiadłości Honeydew – powiedział Aleks, po czym wyszedł z pokoju bez słowa.
– Do posiadłości Honeydew? – Twarz Angeli rozjaśniła się. – Czy to znaczy, że znowu mogę tam wpaść i żerować na twoim jedzeniu?
– Już się nie boisz wpaść na Aleksa? – zapytałam z uśmi
















