Usta Maliyah zadrżały, gdy uśmiechnęła się do mnie. – Gdybym chciała wzywać policję, nie wracałabym, żeby zmyć z siebie dowody.
Odwróciłam się i delikatnie przytuliłam drżącą Maliyah. Rozumiałam, że nie chodziło o to, że nie chciała dzwonić na policję.
Bała się jednak, że wzywając policję, mogłaby nie uzyskać oczekiwanego rezultatu.
Co ważniejsze, Bonnie z pewnością obwiniałaby się i smuciła.
















