— Skoro już wzięliście ślub, powinniście od teraz dobrze żyć — powiedziała mama.
Siedziałam ze spuszczoną głową, przygotowując się na wykład. Ale kiedy usłyszałam głos mamy, na moment zamarłam. Powoli podniosłam wzrok, mój umysł był zupełnie pusty, zanim wreszcie do mnie dotarło to, co widzę.
Jej oczy były ciepłe, a na twarzy gościł łagodny uśmiech. Poklepała delikatnie moją dłoń, a potem sięgnę
















