Kierowca zawiózł mnie prosto do hotelu Bluestar. Szczerze mówiąc, wciąż chciałam wrócić do domu, ale nie odważyłam się sprzeciwić Alexowi.
To, że Alexowi udało się dogadać z moją mamą, było ulgą, ale coś mi w tym nie pasowało. Alex zdecydowanie coś knuł.
Nie tylko puścił mi płazem użycie go jako żywej tarczy, ale Alex wręcz zadał sobie trud, żeby spotkać się z moją mamą.
Nie ma darmowych obiadó
















