Alexander
Wziąłem uspokajający oddech i próbowałem nie zabić mojej macochy, Scarlet, tu i teraz. To nie był odpowiedni moment na zemstę. Z gniewem ruszyłem korytarzem pałacowym w stronę dziedzińca, a moje kroki odbijały się echem. Byłem w pałacu od pięciu dni, a moja macocha robiła wszystko, co w jej mocy, by każda chwila była koszmarem.
Kiedy dotarłem na dziedziniec, zastałem Kaydena trenująceg
















