Napisałam jej tak szybko, jak tylko moje kciuki dawały radę, informując, że wszystko ze mną w porządku i że Alexander i ja jesteśmy teraz bezpieczni. Odpisała od razu, z ulgą, i poinformowała mnie, że Kayden zawiózł ją dziś rano do domu.
Nina: Możemy się teraz zobaczyć?? Ach, żałuję, że wyjechałam!
To było najlepsze, że Nina opuściła pałac. I tak już się o mnie martwiła. Zobaczenie, co stało się z
















