Odchrząknął, gładząc wierzch mojej dłoni kciukiem. "Ja… postaram się być lepszy," powiedział w końcu, wciąż wpatrując się w stół, w nicość. "Będę tu z tobą częściej, jeśli tego potrzebujesz."
"Nie chodzi tylko o to, czego ja potrzebuję," odparłam. Spojrzał na mnie wtedy, natychmiast rozumiejąc, co mam na myśli, a chwilę później jego wzrok powędrował na mój brzuch. "Rozumiem, że masz obowiązki i i
















