— Aleksandrze, to przyjęcie herbaciane jest dla dam, nie powinieneś tu być — na twarzy Scarlet wyraźnie malowało się niezadowolenie obecnością Aleksandra, ale szybko odzyskała rezon.
Aleksander skłonił się głęboko, po czym wziął dłoń Scarlet i złożył pocałunek na jej kostkach. — Macocho, zawsze miło cię widzieć. Sereno, Charity, Rachel, was również. — Puścił Scarlet i skłonił się pozostałym w krę
















