logo

FicSpire

Lyon

Lyon

Autor: Emilyyyyy

Rozdział 2: Lyon
Autor: Emilyyyyy
1 sie 2025
Kiedy Jared wrócił po odwiezieniu jej do domu, wezwałem go do biura. Miałem kilka pytań, na które potrzebowałem odpowiedzi. Wciąż promieniał uśmiechem i ekscytacją, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że działo się między nimi coś więcej, niż mówił. "Co tam, Colt, chciałeś się ze mną widzieć?" "Tak, wejdź i usiądź." Obserwowałem go, gdy siadał naprzeciwko mnie, i jego odprężoną postawę, gdy rozsiadł się w fotelu. "Jesteś pewien, że ona da radę pracować w tym miejscu, Jared? To nie jest zwykłe biuro." "Nie martw się, stary, wszystko będzie dobrze. Daj jej się tylko zaaklimatyzować, a obiecuję, że będzie wielkim atutem." "Dlaczego tak się nią przejmujesz? Myślałem, że nie jesteś nią zainteresowany w ten sposób." "Daj spokój, stary, ona jest jak moja młodsza siostra. Po prostu ostatnio miała ciężki okres i chcę się nią zaopiekować, wiesz. Zawsze byliśmy blisko. Nasi ojcowie są jak bracia." "Okej, jeśli tak mówisz. Słyszałem, że wcześniej się pokłóciłeś z Jennifer, jak to poszło?" "Serio, co ty w ogóle w niej widziałeś, brachu? Ona jest jak toksyczny pająk." "Wiem o tym aż za dobrze. Myślisz, że gdybym wiedział, że jest schizofreniczką, to bym się z nią zadawał? Znasz te kobiety, pokazują ci jedną twarz, kiedy chcą cię usidlić, a potem, kiedy najmniej się tego spodziewasz, zamieniają się w pijawki wysysające krew." "Wystraszyła twoją małą przyjaciółkę?" "Nie, Kat nie jest taką ciotą, jak ci się wydaje. Potrafi o siebie zadbać..." "Mógłbym się nabrać..." "Na razie, dopóki się nie odnajdzie, ale zaufaj mi, Kat jest spoko laską i zna się na motocyklach." "Co masz na myśli, mówiąc, że zna się na motocyklach?" "Kiedyś pracowała ze mną nad moim pierwszym motorem latem, kiedy przyjeżdżała w odwiedziny. Nawet nauczyłem ją jeździć, kiedy miała jakieś czternaście lat." "Więc jaka jest jej sytuacja rodzinna i dlaczego nie chodzi do szkoły?" "Skończyła szkołę średnią i robi sobie przerwę przed studiami." Coś tu nie grało. Sposób, w jaki się poruszył, kiedy zapytałem, zmienił całą jego osobę. O co, u licha, chodzi ze szkołą? "Dobra, stary, jeśli jesteś pewien, to spróbujemy. Jak ona będzie tu dojeżdżać rano?" "Będę ją przywoził, dopóki jej ciężarówka nie będzie gotowa. Jej stary i mój wciąż nad nią pracują i powinno to potrwać najwyżej tydzień." "Dopóki ma czym jeździć." Puściłem go, bo nie było już nic więcej do omówienia, a poza tym miałem robotę. Później mieli przyjść klienci, żeby odebrać swoje rzeczy, i dwa nowe motocykle do roboty. Wyrzuciłem ją z głowy na resztę dnia, zajmując się swoimi sprawami. Warsztat motocyklowy to cholernie głośne miejsce, gdzie faceci robią sześć różnych rzeczy naraz, wołając do siebie po różne części i narzędzia. Niczym salon wystawowy, gdzie prezentowany jest gotowy produkt. Jennifer mogła mieć kolejkę klientów z grubymi portfelami, ale jak jej powiedziałem, nie chciałem mieć z nimi nic wspólnego, jeśli to byli jej kumple. Jej krąg po prostu nie był moją bajką. Towarzyskie elegantki, które nie miały nic lepszego do roboty, niż wywoływanie konfliktów i chaosu na każdym kroku. Maminsynki z fryzurami za dwieście dolarów i jęczącymi tyłkami, nie, dziękuję. Moje motocykle są do jeżdżenia, a nie do pokazywania. Pod koniec dnia rozeszliśmy się w swoje strony, bo był wtorek, a dzień jazdy był zwykle w weekendy, chyba że mieliśmy coś specjalnego w planach. Większość moich ludzi miała rodziny, do których musieli wracać. To był jeden z moich jedynych warunków. Że każdy facet z rodziną musi poświęcać jej czas, bo jeśli zaniedbywałeś rodzinę, to nie mogłem oczekiwać niczego dobrego od twojego tyłka, więc musiałeś mi pokazać, że jesteś wystarczająco męski, żeby się ogarnąć. Większość naszych zajęć była zorientowana na rodzinę, chyba że szliśmy komuś nakopać do tyłka, wtedy zostawialiśmy panie w domu. Walka nie była miejscem dla kobiet, a prawa kobiet mogły się pieprzyć, jeśli myślały inaczej. Miałem około dziesięcioro dzieci chrzestnych, bo jesteśmy klanną bandą. Kobiety były blisko i zawsze coś planowały. Wszystko kręciło się wokół jedzenia, chyba tak się dzieje, kiedy masz dzieci. Płaciłem moim ludziom lepiej niż przyzwoitą pensję, bo mogłem sobie na to pozwolić i bo na to zasługiwali. Każdy z nich wiedział, że może się do mnie zwrócić o pomoc w każdej chwili, bo taki jestem. Niektóre żony nawet dzwoniły do mnie, kiedy ich mężczyźni nie robili tego, co do nich należało. Mam matkę i dwie siostry, pieprzyć to, nikt w mojej ekipie nie dymał swojej kobiety na moich oczach. Jeśli facet nie wywiązywał się ze swojej części umowy i nie dało się go przekonać do zobaczenia błędu w swoim postępowaniu, to wylatywał. Jeśli żona z nim zostawała, to jej sprawa, a jeśli decydowała się obciąć mu siusiaka, to reszta z nas się nią opiekowała, dopóki nie stanęła na nogi. Dzięki Bogu musieliśmy to robić tylko dwa razy, ale kilku prawników w ekipie było dobrych w załatwianiu tym kobietom tego, czego potrzebowały dla siebie i swoich dzieci od tych szmaciarzy, więc wszystko było w porządku. Kobiety nie były odrzucane tylko dlatego, że ich mężczyźni wylecieli. Raz część Ekipy Lyona, to rodzina, mężczyzna, kobieta i dziecko. Mój telefon zadzwonił, gdy miałem wsiąść na mój motocykl Dodge Tomahawk V10. "Co tam, mamo?" "Czy tak się odbiera telefon, synu?" "Witaj, matko, jak się masz dzisiaj?" "Mądrala, przyjdziesz na obiad, czy nie?" "Czy dzisiaj jest wtorek i czy nie zrobiłaś mojej ulubionej pieczeni i ziemniaków?" "Wiesz, że zrobiłam, Coltonie, na którą godzinę mam cię oczekiwać?" "Jak brzmi siedem trzydzieści? To da mi wystarczająco dużo czasu, żeby się ogarnąć." "Brzmi cudownie, kochanie. Kogoś przyprowadzisz?" "Tak jak ci mówiłem za każdym razem, kiedy zadawałaś to pytanie od moich dwudziestu jeden lat, nie. Kiedy kogoś poznam, będziesz jedną z pierwszych, która się o tym dowie." "To nie ma sensu. Moja przyjaciółka Charlotte, pamiętasz Char, wiesz, że lubi bawić się kartami, chociaż nie powinna, w każdym razie przysięgała mi, że spotkasz dziś dziewczynę swoich marzeń." "Przykro mi, że rozczarowuję ciebie i Madame Laveau, ale nic z tego." "Nie wiem, dlaczego w ogóle słucham Char, jej przepowiednie prawie nigdy się nie sprawdzają, chociaż był ten jeden raz..." "Mamo, jeśli chcesz, żebym tam był jeszcze w tym tysiącleciu, to będziesz musiała mnie puścić. Możesz mnie zabawiać historiami o czarach Char przy obiedzie, okej, piękna?" "No dobrze, tylko żebyś nie zbezcześcił swojego ciała bardziej, niż to zrobiłeś, kiedy ostatnio cię widziałam, i proszę cię, dla mojego zdrowia psychicznego, uważaj na tej pułapce śmierci, na której lubisz jeździć. Nie wiem, co jest złego w tym całkiem niezłym Volvo, które dostałeś na ostatnie urodziny." "Nie jestem sześćdziesięcioletnim prawiczkiem..." "Colton Anthony Lyon, uważaj na język." Słyszałem śmiech w jej naganie, dobra stara mama, trzeba ją kochać, nigdy się nie poddaje. "Do zobaczenia wkrótce, piękna." Rozłączyłem się i poszedłem do domu. Zapowiadał się długi wieczór przy stole w domu Lyonów, mama brała słowa swojej stukniętej przyjaciółki Char za ewangelię i będzie mnie zamęczać pytaniami o każdą kobietę, którą dziś spotkałem. Gdyby tylko wiedziała, że jedyną kobietą, którą dziś spotkałem, była nieśmiała mała rzecz, której nie dotknąłbym kijem. *** Następnego dnia o siódmej trzydzieści byłem na nią gotowy. Zbyt wiele czasu spędziłem wczoraj wieczorem, rozmyślając o niej i o tym, jak odnajdzie się w tym miejscu, nie wspominając o tym, że bardzo starałem się nie wyobrażać sobie jej twarzy za każdym razem, gdy mama wspominała o przepowiedniach Char. Wyrzuciłem to wszystko z głowy, czekając na jej przybycie. Muszę się zbadać, że w ogóle się na to zgodziłem. Ta osoba będzie ze mną blisko współpracować, a ja jestem wymagającym szefem. Lubię, kiedy rzeczy są robione w określony sposób, a jeśli nie były, to nie zawsze byłem zbyt miły w okazywaniu swojego niezadowolenia, jeśli wiesz, co mam na myśli. Mogę być sukinsynem, jeśli chodzi o mój biznes, a jeśli ta laska okaże się wrażliwą babą, która płacze i robi się emocjonalna na zawołanie, to jest skończona.

Najnowszy rozdział

novel.totalChaptersTitle: 99

Może Ci Się Również Spodobać

Odkryj więcej niesamowitych historii

Lista Rozdziałów

Wszystkie Rozdziały

99 rozdziałów dostępnych

Ustawienia Czytania

Rozmiar Czcionki

16px
Obecny Rozmiar

Motyw

Wysokość Wiersza

Grubość Czcionki

Rozdział 2: Lyon – Lyon | Czytaj powieści online na FicSpire