Kiedy ich przywiozłem do domu, przez pierwszy tydzień mieliśmy najazd gości. Prawie nie mogłam potrzymać mojej córeczki, bo kobiety w moim życiu oszalały na punkcie dzieci, a Elena była najgorsza, do cholery. Była tu od samego rana do późnej nocy.
Ona i jej świta praktycznie zawładnęły moim cholernym domem. Kat zdawała się nie mieć nic przeciwko, ale ja byłam u kresu wytrzymałości. Musiałam wręcz
















