Baby są pojebane, tyle powiem. Wpadła do domu jak poparzona po godzinach zakupów, bez jednej torby w ręku. Zacząłem ją pytać, co do cholery robiła cały dzień, dopóki nie spojrzałem na jej twarz. Przerażenie! Co do kurwy? Automatycznie przeszedłem w tryb walki, dopóki jej kolejne słowa mnie nie zamroziły.
"Colt, chyba kogoś zabiłam."
"Co do cholery?" Przyciągnąłem ją do siebie, bo zaczęła drżeć jak
















