Obrócił się ze mną na łóżku, mocno przyciskając mnie do piersi. Śmiałam się i uśmiechałam, choć nie miałam pojęcia dlaczego. Nie wiem, co Karolina powiedziała, że wybuchnął takim śmiechem, i nie obchodziło mnie to, wiedziałam tylko, że mój Colton wrócił, i to się liczyło.
"Kochanie, gdzie kupiłaś ten strój, który miałaś na sobie?"
"Eee, w jakimś specjalistycznym sklepie, mówiła Karolina. Dlaczego?
















