Jestem pieprzonym frajerem, dzwoniłem do niej chyba z sześć razy, od kiedy tam dotarłem do lunchu.
– Colton, przecież odłożyłeś słuchawkę jakieś dwadzieścia minut temu. – Nadal była naburmuszona; cholera, ta dziewczyna potrafiła chować urazę.
– O co ci chodzi?
– Co niby ma się wydarzyć w ciągu dwudziestu minut?
– Ile czasu zajęło temu pojebańcowi, żeby cię związać i wrzucić na tył samochodu?
– Daj
















