Następnego ranka wszystko wróciło do normy. Impreza skończyła się około północy, dzieci miały szkołę następnego dnia, ludzie pracę i takie tam. Pierwszy wypad Kat w siostrzane kręgi okazał się wielkim sukcesem; była cholernie dumna i ja też.
Moja kobieta potrafiła ogarnąć swoje sprawy i dobrze, że nie będę musiał polegać na mamie w takich sprawach w przyszłości. Brzmię jak udomowiony frajer.
"Koch
















