Zadzwoniłem do Drake'a, jak tylko wsiadłem z powrotem do ciężarówki po włożeniu puszki do woreczka strunowego, który ukryłem w kieszeni; byłem przygotowany.
– Drake, mam odciski palców tej laski na puszce. Możesz coś z tym zrobić, żebyśmy się dowiedzieli, kim ona do cholery jest?
– Jakim cudem to zrobiłeś? Nieważne, nie chcę wiedzieć. Jestem u twoich rodziców, wpadnij.
– Co tam robisz, nie pracuje
















