Ten stary piernik Grimaldi siedział u mnie, kiedy weszliśmy.
– Jakim cudem się tu dostałeś, staruchu?
– Czy tak się odzywa do swojego ulubionego klienta?
– Ulubiony, ta… Nie mamy dziś żadnych interesów. – Wyminąłem go, bo byłem pewien, że nie przyszedł do mnie. Wszystkie interesy załatwialiśmy przez telefon. O ile w ogóle raczył ze mną rozmawiać; najwyraźniej wolał Kat.
Dziwniejszego duetu nie wid
















