W połowie drogi wpadłam w kłopoty.
– Witaj, mała Kat. – Zatrzymałam się gwałtownie, a serce waliło mi jak szalone.
Na końcu baru, najbliżej toalety, siedział ten James. Pamiętam, jak Colton mówił, żebym trzymała się od niego i jego szalonej siostry z daleka, więc nawet nie zadałam sobie trudu, żeby odpowiedzieć. Nogi lekko mi się zatrzęsły, gdy próbowałam szybko przejść, i omal nie umarłam, gdy wy
















