W rekordowym czasie dotarliśmy do domu i już w drodze na górę, po schodach, zaczęłam nas oboje rozbierać. Jakim cudem, całując się i rozbierając, wdrapywaliśmy się na górę, nie łamiąc przy tym karków, to zagadka, ale dotarliśmy do łóżka w jednym kawałku.
"Usiądź mi na twarzy, kochanie, mam ochotę na deser." Wgramoliła się na łóżko, wciąż mając na sobie te szpilki do pieprzenia. Ująwszy jej biodra
















