Dni zlewały się ze sobą. Ekipa Kat uwolniła ją z aresztu domowego, jak to określiły. Nasłuchałem się od tych wszystkich wścibskich dupków, z wyjątkiem planistki, która zdawała się być nowym, stałym elementem.
Ona trzymała się z tyłu i pozwoliła Char, Tinie, Stacey i mamie robić swoje. Powstrzymałem się od powiedzenia im wszystkim, żeby skoczyły z klifu, ale Kat za to płaciła w nocy. Nie jestem pew
















