Poranne słońce wpada przez zwiewne zasłony, rzucając cienie na podłogę. Służba budzi Andreę na śniadanie. Chwyta zegar na szafce nocnej i widzi, że jest już ósma rano. Poprosiła służbę, żeby ją obudziła, aby mogła się przygotować do rozpoczęcia pierwszego dnia jako właścicielka Hotelu Zuri.
Nie wie, jak w końcu udało jej się zasnąć zeszłej nocy. Czuła się, jakby przewracała się z boku na bok godzi
















