– Dwieście milionów? – prycha Andrea. – Jakiż to hojny Lance, że dał Leonie pierścionek wart dwieście milionów. A dla mnie skąpy, żeby dać mi nawet PIN do karty kredytowej.
Andrea zmrużyła oczy za okularami przeciwsłonecznymi. Nie ma innego wyjścia, jak wrócić do domu. Zamyka się w swoim pokoju i próbuje wymyślić inny sposób na zdobycie pieniędzy. Zamiast tego przegląda internet.
Wpatruje się w zd
















