Lance otacza Andreę ramionami, nie mogąc opanować ciepłego uczucia w piersi. Ona odsuwa się i rozgląda po patio. Była tak skupiona na kłótni z Leonią, że nie doceniła w pełni romantycznego wystroju patio. Teraz przytłacza ją delikatne różowe światło i zapach kwiatów wiśni.
– Jest tak romantycznie – mówi – Chyba nie zamierzasz…?
– Co? – przerywa jej Lance, a jego oczy nagle ciemnieją.
– Chyba nie z
















