Urzędnicy są onieśmieleni przez Lance'a – emanuje on władzą i niezadowoleniem. Każdy jego ruch sugeruje, że to człowiek, który nie jest przyzwyczajony do odmowy. Stoją zamrożeni i niepewni.
Nagle jeden z nich szepcze: "To naprawdę Lance Hamilton".
Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, urzędnicy rzucają się do działania, owijając i pakując każdy pojedynczy element na wystawie. Kolejny zespół
















