Wpatrywałam się w Józefa z niedowierzaniem, z rozdziawionymi ustami. On chciał… żebym była jego dziewczyną?
– Daj mi szansę, żeby tym razem zrobić to dobrze – Józef obdarzył mnie chłopięcym uśmiechem. – Pamiętasz, jak dobrze się razem bawiliśmy? Tak mogłoby być cały czas.
Jasne, że dobrze się bawiliśmy. Wtedy myślałam, że go kocham. Teraz nie jestem pewna, czy to było czymś więcej niż zauroczenie
















