Kiedy Asher zaprosił mnie na noc do swojego pokoju hotelowego, bo mój był zajęty przez imprezę cheerleaderek, spodziewałam się własnego dwuosobowego łóżka. Przekraczając próg, zobaczyłam nie dwa łóżka, a jedno.
Zamarłam, niezdolna ruszyć się ani do przodu, ani do tyłu. Nie chodziło o to, że tego nie chciałam, ale… Ale…
– Położę się na podłodze – powiedział Asher, popychając mnie do przodu, żeby m
















