Szerokooki i zdyszana, wpatrywałam się w Ashera.
Nie mógł mówić poważnie. Naprawdę chciał być ojcem mojego dziecka? Jak? Przecież nawet mnie nie lubił!
Nie, musi być inne wyjaśnienie.
"C-co to znaczy?" zapytałam, wstrząśnięta.
"Obiecałem Dylanowi, że się tobą zaopiekuję," powiedział Asher. "W ten sposób dotrzymuję obietnicy."
Moje myśli uwięzione były we mgle zaskoczenia i dezorientacji. Z trudem
















