Słowa Josepha wisiały nade mną niczym fatum, nie mogłam pozbyć się tej mrocznej chmury emocji, która przylgnęła do mnie na cały następny tydzień. Przynajmniej, po odpoczynku, moje ciało wydawało się regenerować, a bez tych brutalnych treningów udawało mi się przetrwać dni bez tak skrajnego wyczerpania.
Unikając zarówno Ashera, jak i Josepha, kontynuowałam swoją rutynę, chodząc na zajęcia i trenin
















