Poszłam za Asherem do klubu nocnego tylko po to, żeby upewnić się, że wszystko z nim w porządku. W końcu, wcześniej na lodowisku prawie zemdlał! Nie wyglądał, jakby był w stanie oddawać się tak wyczerpującym aktywnościom, jak taniec i… seks.
Nie żebym miała go powstrzymywać. Byliśmy tylko przyjaciółmi. Nie miałam do niego żadnych praw.
Chciałam tylko sprawdzić, jak się czuje. Zbyt mocno się forso
















