Nie obiecuj mu wieczności, wyobrażonej czy jakiejkolwiek innej.
Jego słowa, oburzone w mojej obronie, sprawiły mi egoistyczną przyjemność. Prowokowałam tę reakcję, a teraz, kiedy ją uzyskałam, nie mogłam się powstrzymać, by nie naciskać dalej.
Może za daleko.
"Czy to znaczy, że pójdziesz ze mną na diabelski młyn?"
Znowu zapanowała cisza. Kiedy w końcu się odezwał, złość w jego głosie całkowicie z
















