ARDEN
– Co? – wykrzyknęła Tessa, a w jej oczach malowało się zdumienie. Zachowywała się, jakbym właśnie wygłosiła jakąś niewypowiedzianą grozę.
W dzisiejszych czasach myśleć, że istnieje wilkołak bez telefonu, to czysty absurd. W pełni zaadaptowaliśmy się do ludzkiej kultury, a w tym kraju musimy nawet radzić sobie z psotami Tabletowych Szczeniaków.
– No cóż – zawahałam się, ostrożnie dobierając s
















