ARDEN
Nie traciłam czasu na opuszczanie kampusu. Nie zawracałam sobie głowy mówieniem komukolwiek, dokąd idę – ani profesorom, ani administracji, nawet Tessie. Szczerze mówiąc, biorąc pod uwagę, jak rozwijały się sprawy w Elite, pozostanie tam przypominało siedzenie w szklanym pudełku, podczas gdy świat płonął tuż obok.
Na co zdałoby się ociąganie, kiedy ludzie, których kochałam, byli w niebezpiec
















