ARDEN
– Co tu robisz? – spytałam, wciąż wytrącona z równowagi. Pomimo chłodnego powietrza wpadającego przez okna, całe moje ciało było rozpalone.
Cade wskazał na kosz z owocami, który trzymał w drugiej ręce. – Odwiedzam członków mojej frakcji – powiedział gładko, wchodząc głębiej do pokoju. Jego wzrok spoczął na Owena. – Jak się czujesz?
Owen, jak to Owen, uśmiechnął się zwycięsko. – Dobrze. Słysz
















