ARDEN
Woda nie wydawała się już taka zimna. Unosiłam się na niej, jakby nie była tym, czego kiedyś bałam się najbardziej. Nawet nie zauważyłam, jak daleko dopłynęłam, dopóki Cade nie stłumił cichego chichotu za mną.
– Co? – zapytałam, odwracając głowę przez ramię, żeby na niego spojrzeć.
– Udało ci się.
– Co mi się udało?
– Pływasz.
Zamarłam w pół ruchu wiosłowania; ten ruch wydawał mi się teraz t
















