ARDEN
Na szczęście, w ostatniej chwili, zauważyłam po mojej lewej stronie drzwi zasłonięte kotarą. Wślizgnęłam się do środka, tuż zanim echem rozniosły się kroki po korytarzu.
Pomieszczenie było słabo oświetlone, ale nawet wtedy mogłam stwierdzić, jak dobrze jest utrzymane. To tylko pogłębiło moją ciekawość, co to za miejsce. Zgasiłam światło, kucając nisko, gdy zerkałam przez wąską szczelinę międ
















