TESSA
Nie wiedziałam, jak długo tam byłam. Jezioro leżało nieruchomo przede mną, ciemne jak tafla szkła, odbijając wschodzący księżyc i niebo złocone smugami, zanim ostatnie ślady światła całkowicie zniknęły.
Moje oczy były opuchnięte – może nawet lekko zaczerwienione. Płakałam zbyt długo i oto byłam, sprowadzona do tego stanu. Cichy chichot wydobył się z moich ust, gdy dostrzegłam swoje odbicie w
















