Sean sięgnął po wino i wziął łyk, ani razu nie odrywając wzroku od Lawsona. To była prosta taktyka biznesowa, której nauczył go ojciec – cisza zawsze wprawiała ludzi w zakłopotanie. Po zaledwie kilku minutach chłodnej, nieprzerwanej ciszy, większość ludzi była skłonna zaoferować niemal wszystko. Powstrzymał się od uśmiechu, widząc, jak Lawson wierci się niespokojnie na krześle.
Z tego, co rozumiał
















