Posadził ją na krześle przy stole w jadalni i podał małą miseczkę owsianki ze świeżymi owocami i kleksem śmietany na wierzchu. Spuściła głowę i jadła powoli, starając się unikać jego spojrzenia znad stołu.
– Powinnaś zostać w domu, aż rany się zagoją – powiedział znad gazety.
– Ale mam już plany – odparła. – Miałam się spotkać z przyjaciółką.
– Cóż, odwołaj to – powiedział. – Albo powiedz jej, żeb
















