Uśmiechnięta sekretarka zaprowadziła Catherine do gabinetu Alana.
– Proszę wejść, pan Alan na panią czeka – powiedziała.
Catherine cicho zapukała, a drzwi się otworzyły. Alan siedział za biurkiem zawalonym papierami. W rogu pokoju, obok małej doniczkowej palmy, stała niewielka modernistyczna metalowa rzeźba, podobna do tych, które miał w swoim mieszkaniu.
– Witaj – powiedział, uśmiechając się do n
















