Rozdział Sześćdziesiąty Szósty
•SCARLETT•
Po godzinie jazdy, Robert w końcu wjechał na parking szkolny i zaparkował samochód. Wypuściłam powietrze, siedząc na tylnym siedzeniu.
"Dotarliśmy, proszę Pani," powiedział Robert, widząc, że nie zamierzam wysiadać z pojazdu.
"Tak. Dzięki za podwózkę, Robert," odpowiedziałam, podnosząc torbę.
"Udanego pierwszego dnia w szkole, pani Knight. Wiem, że przejd
















