Rozdział siedemdziesiąty drugi
•SCARLETT•
Dziś była środa, dzień szkolny. Odebrałam Rowan i pojechałyśmy razem do szkoły. Przed lunchem miałyśmy dwie lekcje z rzędu, więc gdy nadeszła przerwa obiadowa, byłam wyczerpana i głodna.
– Jezu Chryste! W poniedziałek wróciliśmy do szkoły, a już mamy tyle pracy. Ciekawe, jak będzie, gdy zagłębimy się w semestr – mruknęła Rowan, gdy wzięłyśmy lunch i usiadł
















