Muszę przyznać, że prawdziwą miłością mojego męża jest czarująca kobieta. Po jej powrocie mąż, który twierdzi, że nic nie wie o romansie, gdy jest ze mną, wymyśla różne sposoby, aby jej dogodzić. Nawet mój syn nawołuje mi w twarz, że chce, aby prawdziwą miłością jego ojca była jego matka. Dla nich moja jedyna wartość polega na gotowaniu, sprzątaniu i opiece nad nimi. Później mała dziewczynka z autyzmem ciągnie mnie za ubranie i stanowczo mówi: „Zachary może nie chcieć swojej matki, ale ja tak!”. Dopiero wtedy zdaję sobie sprawę, że róża może zakwitnąć nawet na pustyni. Kiedy w końcu zmieniam swoje życie na takie, jakie sobie wymarzyłam, mój były mąż i syn żałują swoich czynów. Mój były mąż dzwoni i mówi, że Zachary za mną tęskni. Odpowiadam: „Już nie jestem jego matką”. Mój były mąż mówi, że wie, że popełnił błąd; nagle zrozumiał, że to ja jestem tą, którą kocha. Mężczyzna obok mnie całuje mnie w dłoń. Z zazdrością mówi: „Co cię skłoniło do myślenia, że jesteś godna jej miłości, skoro nawet ja jeszcze nie zdobyłem jej serca?”

Pierwszy Rozdział

„Mamo, możesz rozwieść się z tatą?” Była 21:00, a ja próbowałam uśpić syna. Właśnie wtedy, gdy myślałam, że już zasypia, zadał mi to pytanie. To jedno zdanie uderzyło mnie jak pięścią w żołądek, na moment mnie oszołomiło. Moja ręka zamarła na jego plecach. Ostry ból przeszył mi serce. Przez lata mój związek z jego ojcem układał się całkiem dobrze. Z pozoru dziecko wychowane w miłości powinno czuć się szczęśliwe w takim środowisku. Jak więc mógł wpaść na taki pomysł? Nie mogłam tego pojąć, więc spytałam: „Dlaczego tak mówisz?” Próbowałam mówić łagodnie, bojąc się go wystraszyć. „Nigdy nie pozwalasz mi jeść fast foodów ani lodów.” Był już prawie zasypiający. Jego głos był niewyraźny, pełen dziecięcej niewinności. Poczułam się jednocześnie rozbawiona i zirytowana. Chciał, żebym się rozwiodła z jego ojcem z powodu takich błahostwo? Dzieci są naprawdę naiwne. Słuchając jego spokojnego, regularnego oddechu, zdałam sobie sprawę, że zasnął. Właśnie miałam wstać i wyjść, gdy usłyszałam powiadomienie z jego łóżeczka. Odwróciłam się i zobaczyłam światło spod poduszki. Podniosłam róg poduszki i ujrzałam schowany pod nią tablet. Nie mogłam powstrzymać westchnienia. Mój syn był jeszcze mały, a ja martwiłam się o jego wzrok, więc ustaliłam surowe limity czasu spędzonego przed ekranem. Chociaż często narzekał, zawsze przestrzegał moich zasad. Ale dziś wieczorem potajemnie schował tablet. Gdy wyciągnęłam go i przygotowywałam się do wyłączenia, zaskoczyła mnie jasna treść wyświetlana na ekranie – grupowy czat. Grupa nosiła nazwę „Szczęśliwa Rodzina” z uśmiechniętą emotikonką. Nazwa wyraźnie pochodziła od syna, bo to była jego ulubiona emotikonka. Awatar grupy wyglądał jak rodzinne zdjęcie z czterema osobami. Powiększyłam zdjęcie i zobaczyłam wesołą kobietę tulącą dwójkę dzieci. Jednym z nich był mój syn, Zachary Pelham. Trzymał ogromnego loda, promieniejąc radością. Za nią stał mój mąż, Steven Pelham. Spoglądał na kobietę z taką czułością. Tak samo patrzył na mnie, gdy zaczynaliśmy się spotykać. Czułam się, jakby ktoś wbijał mi igły w serce. Przypływ niekontrolowanego bólu mnie zalał. A jednak moje oczy nie mogły oderwać się od imienia kobiety. Kontakt, który Zachary nadał jej, brzmiał: „Mamo”. Poczułam się, jakby uderzył mnie piorun. Drżąc, kliknęłam jej profil. Ku mojemu szokowi, jej pseudonim brzmiał: „Jessica”. Jessica… Jessica Shardlow, pierwsza miłość Stevena? W jednej chwili ogarnęło mnie surrealistyczne niedorzeczność, jakbym śniła. Mój mąż i syn utworzyli grupowy czat rodzinny z jego pierwszą miłością. A ja zostałam sama z tyłu. Zbudowali nowy dom razem. Czułam się, jakby ktoś ściskał mi serce, uniemożliwiając oddychanie. Czat grupowy był pełen wiadomości. Przeciążały mój umysł, gdy moje palce bezwładnie przewijały w górę. Właściwie my trzej mieliśmy swój własny grupowy czat rodzinny. Ale poza moimi okazjonalnymi pytaniami do Stevena, kiedy wróci na kolację, był cichy jak grób. Nagle „Mamo” w grupie wysłała filmik. Moje ręce drżały, gdy klikałam, aby go otworzyć. Filmik był wyraźnie starannie zmontowany. Minutowy filmik pokazywał niezliczone chwile – kurczaka z frytkami, colę, diabelskie młyny, karuzelę i wiele innych. Twarz Zachary’ego była cała w uśmiechu, promieniała czystą radością. Nawet Steven, który zwykle ukrywał swoje emocje, nie mógł ukryć swojego rozpieszczania i czułości. Ledwo mogłam skupić się na dwóch innych osobach, ponieważ filmik stopniowo zwalniał i w końcu zatrzymał się na twarzy Zachary'ego. Zaciskał oczy, trzymając mocno złączone ręce, szczerze składając życzenie przed dużym tortem. Usłyszałam jego niewinny, szczery głos: „Mam nadzieję, że pani Jessie zostanie moją mamą. Mam nadzieję, że tata, pani Jessie, Cody i ja będziemy mogli być razem na zawsze!” Rozległy się oklaski. Jessica i jej dziecko, Cody Gibson, klaskały razem, życząc mu spełnienia marzeń. A Steven też miał uśmiech na twarzy. Wyglądali jak szczęśliwa, idealna rodzina. A co ze mną? Bolało mnie tak bardzo, że ledwo mogłam oddychać. Wtedy „Mamo” w grupie wysłała wiadomość głosową. Jej głos był żywy i wesoły, jak starszej siostry, która zawsze była po stronie Zachary'ego. „Kochanie, powiedziałeś mi, że chcesz, żebym była twoją mamą. I powiedziałeś, że każda się nada, byle nie twoja obecna. Zastanawiałam się, dlaczego wydawało ci się, że tak bardzo nie lubisz swojej mamy. Okazało się, że jest zbyt kontrolująca. Nigdy nie pozwala ci jeść ani bawić się tym, czego chcesz. Żebyś mógł szczęśliwie dorastać, będę twoją nową mamą w tym czacie grupowy od teraz. To miejsce będzie domem dla nas czworga.” Czy Zachary naprawdę to powiedział? Każda się nada, byleby to nie była ja? Torturowałam się, słuchając tego wielokrotnie, ale nadal nie mogłam w to uwierzyć. Dziecko, które urodziłam – dziecko, w które włożyłam całą swoją energię – mogło tak bardzo mnie nie lubić. Zamknęłam oczy. Łzy niekontrolowanie spływały po mojej twarzy. Zachary zawsze miał wrażliwy żołądek. Nawet odrobina niewłaściwego jedzenia mogła spowodować ból brzucha. Kilka razy trafił do szpitala jako maluch z powodu zapalenia żołądka i jelit. Właśnie dlatego byłam tak ostrożna z jego dietą. Codziennie starannie przygotowywałam zbilansowane posiłki, mając nadzieję na poprawę jego zdrowia. Ale wszystkie moje wysiłki dla niego jakoś zamieniły się w sytuacje, w których według niego go raniłam. Nic dziwnego, że ostatnio jego zapalenie żołądka i jelit znów się nasiliło. Byłam w panice, ale nie mogłam znaleźć przyczyny. To była prawda. Bezwładnie słuchałam wiadomości głosowych, które Zachary wysłał wcześniej. Każdy z jego oskarżeń był jak ostry nóż wbijający się w moje serce, odbierając mi oddech. Potem Zachary nagle przestał wysyłać cokolwiek. Wiedziałam, że dlatego, że przyszłam do jego pokoju, żeby go uśpić. Nie mógł mi dać znać, że potajemnie korzysta z tabletu. Musiał mi się podporządkować, nawet jeśli chciał kontynuować rozmowę z Jessicą na czacie grupowym. A teraz już spał. Gryzłam wargi, łzy spływały mi po twarzy, gdy na niego patrzyłam. Wyglądał tak idealnie, jak lalka. Mówił z taką niewinnością, mówiąc wszystko, co czuł, bez chwili zastanowienia. Ale… Kłamstwa nie ranią. Prawda tak. Zawsze wierzyłam, że może uznać mnie za surową na razie. Ale ostatecznie zrozumie, że po prostu próbowałam robić to, co najlepsze dla niego jako jego matka. Nigdy jednak nie wyobrażałam sobie, że mógłby mnie aż tak znienawidzić. Przeleciała przeze mnie fala rozpaczy i gniewu. Ale nie straciłam kontaktu z rzeczywistością. Wiedziałam, że Zachary był jeszcze tylko dzieckiem. Był jak czysta karta. Nic nie wiedział i nic nie rozumiał. Jego silna niechęć do mnie i uczucie do Jessiki mogły pochodzić tylko od Stevena.

Odkryj więcej niesamowitych treści