Rozdział Siódmy
•SCARLETT•
Wróciliśmy do willi, kiedy już nasyciliśmy się chłodną, nocną bryzą. Czułam się odświeżona i spokojna, dopóki nie weszliśmy do środka.
Od razu po wejściu podeszłam do szafy i wyjęłam koszulę nocną. Była z prześwitującego, białego satynowego materiału, z koronką w okolicy biustu. Koszula była tak przezroczysta, że bez mrużenia oczu można było wyraźnie zobaczyć moje ciał
















