Rozdział osiemdziesiąty siódmy
•ALEKSANDER•
W gabinecie panowało napięcie, gdy Ryder przekazywał swoje ustalenia, a jego głos przecinał gęstą ciszę. Scarlett siedziała obok mnie, jej palce splecione z moimi, a wzrok utkwiony w Ryderze, w którym malowała się mieszanka niepokoju i determinacji.
– Namierzyłem połączenie – zaczął Ryder, jego ton był wyważony, ale pilny. – Zaprowadziło mnie do opuszc
















